Dwie spore cukinie, które koleżanka pozostawiła mi w spadku wyjeżdżając na urlop czekały… I jakoś wyjątkowo nie mogłam na nic się zdecydować. Przeszukując zasoby chorwackiej Coolinariki natrafiłam na ten przepis. Wiedziałam od razu jak skończą te dwie cukinie od Beaty.
Masę mięsno-warzywną zrobiłam z podwójnej ilości składników i za jednym razem powstały dwa całkowicie odmienne obiady, już jutro zapraszam na pulpety.
SKŁADNIKI:
- 1/2 kg mielonego mięsa indyczego
- 1/2 kg startej cukinii
- 1 spora cebula
- 2-3 ząbki czosnku
- 1 jajko
- tarta bułka ok. 2-3 łyżki
- olej do smażenia
- sól, pieprz
- Cukinię zetrzeć na tarce na dużych oczkach. Startą cukinię zasypać płaską łyżką soli i odstawić na przynajmniej pół godziny, po tym czasie odlać płyn i dokładnie odcisnąć.
- Cebulę i czosnek obrać. Cebulę pokroić w drobną kostkę, czosnek rozgnieść.
- Do mięsa dodać startą cukinię oraz pozostałe składniki i wymieszać. Masę doprawić solą i pieprzem. Jeśli będzie zbyt rzadka trzeba dodać więcej bułki tartej.
- Formować kotlety, spłaszczyć i smażyć lub piec na grillu.
Zrobiłam obie wersje i muszę przyznać, że zaskoczona byłam aż tak dużą różnicą w smaku. Syn uznał, że te smażone burgery były lepsze, mąż stwierdził, że były różne, oba smakowały mu bardzo.
smacznie wygladaja! na obiad – pycha !
Lubię takie dietetyczne mięsne dania z grilla. Super!