Robicie pasty do chleba? Mam nadzieję, że tak. My je kochamy. Ostatnio koleżanka Agata opisywała fenomen domowych past. Można dzięki nimi zagospodarować resztki jedzeniowe i stworzyć przepyszny dodatek do chleba. Kiedy zrobisz taką pastę wykorzystując resztkę wędliny, kawałeczek ogórka, połówkę cebuli pozostałą z obiadu i nieco sera, mówisz to takie proste, będę to robiła częściej. Jednak potem zapomina się o tym fenomenie. My staramy się je robić, aby dać miejsca czemuś innemu niż wędlina i ser. Najczęściej przygotowujemy różne wersje past na bazie ryb wędzonych (zobacz tu i tu). Tym razem jednak inny klasyk z dzieciństwa – pasta jajeczna. Jedna z moich ulubionych. Minimalna ilość składników, kilka minut i gotowe.
Do takiej pasty podaj dobry domowy chleb lub świeżo upieczone bułeczki i przepis na najlepsze śniadanie masz gotowe…
SKŁADNIKI:
- 4-6 jajek ugotowanych na twardo
- 2 łyżki majonezu
- 2 szalotki (może być też zwykła cebula)
- sól, pieprz
- szczypiorek do podania
PRZYGOTOWANIE:
- Szalotkę pokrój w drobną kostkę. Oprósz solą.
- Jajka drobno posiekaj lub rozgnieć widelcem.
- Do jajek dodaj majonez i szalotkę. Dokładnie wymieszaj.
- Dopraw solą i pieprzem.
- Podawaj z pieczywem, wierzch posyp drobno posiekanym szczypiorkiem.