Kanapka z serem lub wędliną zapakowana do foliowego lub papierowego woreczka… Tak najczęściej wygląda nasze drugie śniadanie. Sami najczęściej zjadamy, to co przygotujmy w domu, jednak w przypadku naszych dzieci posiłek często wraca nieruszony. Podczas przepakowywania tornistra wyrzucamy pogniecione kanapki lub też w przypadku mniejszej kontroli nad swoją pociechą, odnajdujemy je po jakimś czasie, nadszarpnięte zębem czasu. Czy drugie śniadanie może wyglądać inaczej? Czy nasze dziecko mogłoby zjadać, to co mu naszykujemy do szkoły? Czy możemy mieć wpływ na to, że z chęcią sięgnie do tornistra, zamiast lecieć po chipsy do sklepiku szkolnego?
Tam i z powrotem
Mnie do granic szaleństwa doprowadzał widok rozmemłanych od ciężaru książek kanapek, które rano pieczołowicie przygotowywałam. Szykowałam myśląc, z jakim smakiem moje dziecko kanapkę zje w szkole a kończyło się prawie zawsze tym samym. Wymówką było: nie byłam głodna, nie chciało mi się jeść, zapomniałem. Z jednej strony chcesz, żeby przez te kilka godzin coś zjadło, z drugiej targają Cię nerwy, że bez sensu wstajesz wcześniej i szykujesz coś, co potem leci do śmietnika. Najgorsze były kanapki odnalezione po kilku dniach oraz te, którym „udało” się wydostać z woreczka i rozgniotły się na zeszycie lub podręczniku.
Lunchbox na ratunek
Aby ocalić przed zgnieceniem nasze drugie śniadanie wystarczy je zapakować do pudełka. Idealnie jeśli zaopatrzymy się w specjalny lunchbox z przegródkami, ale zwykłe plastikowe pojemniczki, najlepiej w różnych wielkościach też się sprawdzą. U nas idea pakowania jedzenia w pudełka pojawiła się stosunkowo niedawno. Na zachodzie Europy czy w Stanach lunchboxy funkcjonują przynajmniej kilkadziesiąt lat. Prym zdecydowanie wiedzie Japonia, gdzie pierwsze zapiski o takim sposobie pakowania posiłków na wynos sięga V wieku. Ich śniadaniówki, czyli bento to istne dzieła sztuki – zarówno jeśli chodzi o same pojemniki, ale też o sposób ułożenia „zawartości”.
Co może znaleźć się w dziecięcym lunchboxie?
O zawartości niech zdecyduje ten, który ma potem ją zjeść – zróbcie to z córką lub synem. Oczywiście nie zmuszajcie dziecka do wstawania o piątej nad ranem w celu wspólnego organizowania lunchboxa, bo znienawidzi Was, jak i drugie śniadanie. Przegadajcie w weekend co zjadłby z chęcią, czego na pewno nie lubi. Pooglądajcie razem propozycje w internecie, pomysłów na różnych stronach znajdziecie tysiące.
Pełnowartościowy >>Lunchbox dla Dziecka ze szkoleń organizowanych przez Braun
Pamiętajcie, aby składowe były urozmaicone oraz kolorowe. Jakieś warzywa, jakieś owoce, kanapka, placuszki, zawinięty naleśnik lub tortilla, kawałeczek ciasta, domowe ciasteczko lub batonik. To nie muszą być wymyślne dania, bo często wystarczy zwykłą kanapkę pokroić na małe trójkąciki, jabłko pokroić w ćwiartki i na deser dołożyć upieczoną wspólnie muffinkę.
Wypróbuj moje przepisy na Lunchbox dla dzieci
Nie wiesz co na lunchbox dla dzieci? Wypróbuj moje propozycje:
ZESTAW 1
Dla miłośników żółtego… Domowa ciabatta (przepis znajdziesz tutaj) w wersji z wędliną oraz z serem żółtym. Do tego sałata, pomidor. To porządne śniadanko, ale jak fajnie podane. Do przegryzania żółte owoce: winogrona, kawałki świeżego ananasa oraz banan.
ZESTAW 2
Pyszne placuszki jogurtowe z jabłkami oraz warzywa Tym razem mega kolorowo.
SKŁADNIKI NA PLACUSZKI:
- 1 szklanka gęstego jogurtu naturalnego
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 jajko
- 2 łyżki cukru
- szczypta soli
- małe jabłko
- olej do smażenia
- Jabłko obierz, usuń gniazdo nasienne i pokrój w niewielkie kawałki.
- Do miski wybij jajko, dodaj jogurt, mąkę, sodę, sól oraz cukier. Wymieszaj na jednolitą masę i dodaj jabłka.
- Smaż na rozgrzanym oleju niewielkie placuszki.
ZESTAW 3
Jeden z moich ulubionych. Tortilla posmarowana serkiem kremowym – wybierz swój ulubiony smak, do tego pieczone mięso oraz mieszanka sałat. Na deser pokrojone jabłko, suszone owce oraz orzechy.
2 komentarze
.
Fajne pomysły :). Moje dziecko ma dopiero 4 lata. Ja w pracy jadam kanapki, ale czasem sobie myślę, że może warto byłoby coś innego wziąć do pracy … i też czasem sobie myślę o tych kanapkach i o tym, że kiedyś moje dziecko pójdzie do szkoły i będzie też jadło kanapki ..