Tradycyjny chłodnik litewski z botwinką, koperkiem, szczypiorkiem oraz świeżym ogórkiem, koniecznie podany z jajkiem na twardo. Jest pyszny, aromatyczny, a do tego idealny na upały. Wczoraj napisałam na moim fanpagu na Facebooku o dziwnych losach preferencji smakowych. Zastanawiałam się czy też macie swoje potrawy, których bardzo, bardzo nie lubiliście w dzieciństwie? Czy macie tak, że potem nagle coś się zmieniło i nagle zaczęło to Wam smakować? U mnie jedną z takich potraw jest właśnie botwinka. Nie cierpiałam jej – nawet sam widok pokrojonych liści i łodyg był dla mnie trudnym do zniesienia.Tak naprawdę dopiero kilka lat temu odważyłam się ją wprowadzić do mojej kuchni, ostrożnie z obawą, że jednak nie da się tego zjeść. No i zakochałam się w tym pięknym kolorowym chłodniku. Niesamowity kolor i smak, tak bardzo teraz kojarzą mi się z wiosenną kuchnią.
Przepisy na chłodniki można znaleźć już w najstarszych polskich książkach kucharskich. Popularny chłodnik czy chłodziec pojawia się zarówno w wersji słodkiej z różnego rodzaju owocami jak i słonej na bazie botwinki czy szczawiu. W wielu starych książkach i publikacjach (między innymi „Kucharce litewskiej” czy „Jak gotować„) chłodnik z botwinką podawany jest z dodatkami. Najczęściej mówi się o szyjkach rakowych, delikatnej rybie, cielęcinie czy jajkach.
SKŁADNIKI NA CHŁODNIK LITEWSKI:
- 2 pęczki świeżej botwinki
- 1 pęczek koperku
- 1/2-1 pęczka szczypiorku
- 1-2 ogórki
- ok. 1 litra mleka zsiadłego lub kefiru, maślanki, jogurtu może
- 1/2 szklanki śmietany (opcjonalnie)
- 1 łyżeczka octu winnego
- do podania: jajka na twardo (po 1-2 na osobę)
PRZYGOTOWANIE:
- Warzywa opłukać, następnie osuszyć z nadmiaru wody.
- Botwinkę razem z małymi buraczkami pokroić i zalać niewielką ilością wody. Lekko osolić, dodać ocet i krótko obgotować, na koniec wystudzić.
- Szczypiorek oraz koperek drobno pokroić, ogórka obrać i pokroić w kostkę.
- Połączyć wszystkie składniki, doprawić solą.
- Podawać mocno schłodzony z ugotowanymi na twardo jajkami.
Jeden komentarz
Ale bym zjadła!W tym sezonie jeszcze nie robiłam!