Smalec wegański jest znany wielu przynajmniej ze słyszenia. Dzisiaj będzie mały instruktaż jak go przygotować, a uwierzcie – naprawdę warto.
Podczas wczorajszego XX Festynu Smoka Strachoty odbywającego się na moim osiedlu miałam przyjemność poprowadzić Smoczą Kuchnię. Cafe Babilon pokazał jak wyedukowany Smok Starchota, smok na miarę XXI wieku lubi się odżywiać. Taki smok wcale nie pragnie dziewic czy tłustych baranków, bo wie, że można zdrowiej i równie smacznie jadać – smocza kuchnia bowiem postawiła na warzywa strączkowe.
Na stoisku wszyscy mogli poznać moją ukochaną ciecierzycę, która jest chyba najmniej znanym strączkowym. Część z osób widziała w sklepie, część słyszała „że ponoć bardzo zdrowa”, część po prostu nigdy nie słyszała takiej nazwy. Wszystkim bardzo smakowała ciecierzyca w roli przekąski, czyli ugotowana i upieczona. Tym razem przygotowałam ją w wersji z olejem, sosem sojowym oraz czosnkiem. Pasta z ciecierzycy i suszonych pomidorów oraz hummus, który wspólnie przygotowaliśmy również większości przypadł do gustu.
Jednak niekwestionowanym hitem wczorajszego gotowania był wege smalec, czyli pasta na bazie białej fasoli. Wiem, że ta pasta może zachwycić. Może zachwycić nie tylko entuzjastów zdrowego żywienia czy początkujących wegetarian. Również osoby, które z lekką drwiną próbowały ten smalec-niesmalec były zaskoczone smakiem i prosiły o przepis.
SKŁADNIKI NA SMALEC WEGAŃSKI:
- 1 puszka białej fasoli
- 1 cebula
- 1/4 szklanki oleju rzepakowego
- 1/4 jabłka
- sól, majeranek do smaku
PRZYGOTOWANIE:
- Cebulę pokrój w kostkę, oprósz solą i podsmaż na lekko złoty kolor na oleju. Dodaj drobno posiekane lub starte na tarce jabłko i smaż jeszcze kilka minut. Zestaw z ognia, dodaj majeranek (ja dałam 1 czubatą łyżeczkę) i dokładnie wymieszaj.
- Zmiksuj fasolkę na gładką pastę, dodaj przestudzoną cebulę z jabłkiem.
- Ewentualnie dopraw.
- Podawaj z pieczywem. W sezonie, do kanapki idealnie będzie pasował ogórek małosolny.
Opcjonalnie do smalcu wegańskiego możecie dołożyć wegańskie skwarki. Zrobisz je prażąc na suchej patelni biła, niepaloną kaszę gryczaną.
9 komentarzy
ciekawy przepis:)
Robię pasty z fasoli, ale takiej nie robiłam. Do nadrobienia 🙂
smalcu nie znoszę, ale taki "smalec" to ja mogę jeść 🙂
Laura, myślisz, że gotowana fasola Jaś też się nada?
pewnie – ta z puszki to wygodny zamiennik – najlepsza będzie taka samodzielnie ugotowana.
Ważne żeby ją dobrze odsączyć
Super 🙂 Ja się ostatnio rozkochałam w zupie fasolowej. Przy jej kolejnym gotowaniu nastawię więcej fasoli, bo bardzo mnie ciekawi ten smalec 🙂
Zrobiłam! 🙂 Bardzo dobry dodatek do chleba 🙂
cieszę się, że smakowało
Wszystko pięknie, ładnie, ale po co nazywać danie wegetariańskie (wege)smalcem, skoro koło smalcu to nie nawet nie leżało? Zgadzam się, że pewnie jest smaczne (i chętnie kiedyś spróbuję zrobić), ale nie można tego nazwać zwyczajnie pastą z białej fasoli? Smalec, to przetopiona słonina i nigdy wege nie będzie ;).
Pozdrawiam,
Osa