Papryka nadziewana ryżem i mięsem w formie gołąbków od dawna gości na naszym stole, a ten przepis może spodobać się tym „bezmięsnym”. Moich mięsożernych facetów potrawa nie powaliła, mi smakowała bardzo. Aby zaspokoić mięsne potrzeby myślę, że można potraktować danie jako dodatek do dowolnego gulaszu mięsnego lub grzybowego.
Pomysł na przepis znalazłam na chorwackiej stronie Coolinarika.
SKŁADNIKI – PAPRYKA FASZEROWANA :
- 1 duża cebula
- 4 łyżki oleju
- 4 małe cukinie
- 150 g sera feta
- 4 ząbki czosnku
- 8 papryk
- 1 szklanka kaszy bulgur
- 1 szklanka bulionu lub woda z przyprawą typu vegeta
- oregano
PRZYGOTOWANIE:
- Cebulę i czosnek obrać. Cukinie i papryki opłukać, następnie cukinię zetrzeć na tarce na dużych oczkach, a z każdej papryki odkroić górną część i usunąć ze środka pestki.
- Kaszę zalać dwoma szklankami wrzątku, przykryć i odstawić na 20 minut.
- Cebulę pokroić w kostkę, wrzucić na rozgrzany olej i oprószyć solą, smażyć na wolnym ogniu aby się zeszkliła.
- Dodać startą cukinię i smażyć aż zmięknie, następnie zmniejszyć ogień, dodać kaszę, ser, drobno posiekany czosnek. Farsz wymieszać i doprawić do smaku.
- Nadziewać paprykę przygotowanym farszem, przykryć odciętą górą i układać w naczyniu żaroodpornym, na koniec zalać bulionem.
- Piec pod przykryciem w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C około 50 minut. Ostatnie 10 minut piec bez przykrycia i zmniejszyć temperaturę do 170 stopni C.
5 komentarzy
Uwielbiam faszerowaną paprykę! Z kaszą jeszcze nie próbowałam.
Fajny pomysł, myślisz, że kaszę bulgur można zastąpić np. gryczaną?
hm, ja bardziej poszłabym w stronę kuskusu lub kaszy jaglanej, myślę, że gryczana może zbyt mocno zdominować całe danie, ale z drugiej strony: kto nie spróbuje ten nie wie…
Bulgur uwielbiam, paprykę pieczona również. Łączyłem już ją z różnymi ziarnami, ziemniakami, ale z bulgurem jeszcze nie, wiec czas wypróbować.
cześć 🙂
buszuję po necie w poszukiwaniu ciekawych (i bezmięsnych) przepisów i trafiłam na ten blog oczywiście przy pomocy google'a 🙂 Mamy z Xięciem Maużonkiem taki pomysł, żeby – wypróbowując oczywiście najpierw przepisy- stworzyc rodzinną książkę kucharską, taką typu 'fotoksiążka' zamawianą w necie. Czy masz coś przeciwko temu żeby zaczerpnęła z Twoich przepisów? oczywiście pod przepisem w książce podam źródło a zdjęcia zrobimy sami temu co ugotujemy 🙂
pozdrawiam cieplutko
Kasia Kamieniarz-Krupska