Ten rok daje dużo dobra prosto z lasu. Mamy spore zapasy, zarówno w suszonych, jak i mrożonych grzybach. Nie jestem znawcą tematu. W moim rodzinnym domu była tradycja zbierania tego co daje las. Dziadek przynosił, a babcia przyrządzała wiele różnych gatunków. Ja sama ograniczam się do kilku. Potrafię rozpoznać prawdziwki, podgrzybki, maślaki oraz kozaki. A i tak kilka razy miałam wątpliwości, bo gatunków maślaka czy podgrzybka jest kilka. Podczas moich wypraw do lasu, a potem również w poszukiwaniu inspiracji, nie raz korzystałam z kompendium wiedzy grzybowej, którym jest blog Izy, a przede wszystkim sama Iza.
Dzisiaj wstaje piękny październikowy dzień, a my wybieramy się znowu do lasu. Was zostawiam z przepisem na polędwiczki z indyka w sosie z grzybami. Ja wykorzystałam w nim młode podgrzybki.
Jeśli szukasz innych przepisów na grzyby, zobacz inne moje propozycje, w tym tradycyjne podgrzybki w śmietanie.
SKŁADNIKI NA POLĘDWICZKI Z INDYKA Z GRZYBAMI
- 400-500 g polędwiczek z indyka
- 250-300 g świeżych lub mrożonych małych podgrzybków
- 1 duża lub 2 mniejsze szalotki
- 2-3 ząbki czosnku
- 1 szklanka śmietany 18%
- 1 szklanka gęstego jogurtu naturalnego
- 2 łyżki masła
- 4 łyżki oleju
- sól, pieprz mielona słodka papryka
- natka pietruszki do podania
PRZYGOTOWANIE:
- Mięso pokrój na mniejsze kawałki. Oprósz solą i pieprzem.
- Grzyby oczyść, małe przekrój na pół, a nieco większe na ćwiartki.
- Szalotki i czosnek obierz. Szalotki pokrój w kostkę, a czosnek posiekaj.
- Na dużej patelni rozgrzej olej. Obsmaż z obu stron kawałki mięsa. Odłóż na bok.
- Na patelni rozgrzej masło. Dodaj szalotki i czosnek, oprósz solą i smaż na wolnym ogniu do momentu zeszklenia.
- Dodaj grzyby, smaż kilka minut, co jakiś czas delikatnie mieszając.
- Dołóż mięso, wlej śmietanę i jogurt. Dopraw do smaku wszystkimi przyprawami.
- Przykryj (możesz przykryć folią aluminiową) i wstaw do piekarnika rozgrzanego do 190°C. Piecz ok. 30 minut, zdejmij pokrywę i piecz jeszcze ok. 15 minut.
- Przed podaniem posyp natką pietruszki.
Podaj z ryżem, makaronem lub domowym chlebem.
Jeden komentarz
Grzyby to jeden z tych darów jesieni, za które nie można jej nie kochać. A w takim wydaniu to poprosimy jeszcze dokładkę! 😉