Schiacciata trochę jak focaccia – rodzaj placka z ciasta chlebowego – to taka pizza bez sosu i bez sera. Nie znaczy, że jest gorsza. Ja uwielbiam ten rodzaj wypieku. Można ją podać w wersji takiej jak ta – z oliwą i rozmarynem, można dodać oliwki czy pomidorki, bardzo popularny jest dodatek małych, ciemnych, aromatycznych winogron – takich typowych, hodowanych w winnicach na wino.
Ten przepis na oryginalny toskański chlebek, pochodzi z książki Marleny de Blasi ” Tysiąc dni w Toskanii”. Niżej fragment książki.
„- Znacie pochodzenie słowa compagna, towarzyszka życia? – Barlozzo stawia pytanie, bierze nowy bochenek chleba i dzieli go na pół. – To wyraz łaciński. Com znaczy con – z, a pan to pane – chleb. Towarzyszka życia to ktoś, z kim dzielimy się chlebem. Każde z nas podnosi kieliszek i podaje bochenek następnej osobie. Wszyscy nabieramy na chleb resztki sosu. Amen”
Schiacciaty tradycyjnie się nie kroi nożem lecz rozrywa dłońmi, częstując w ten sposób gości.
SKŁADNIKI:
dwa chleby o średnicy ok. 30 centymetrów
- 6,5 szklanek mąki pszennej (u mnie 5 i 1,5 szklanki mąki pełnoziarnistej)
- 1 szklanka mąki kukurydzianej
- 2 szklanki wody (w oryginale są 3 ale wtedy mąki trzeba dodać o jakieś 2 szklanki więcej)
- 1 płaska łyżka brązowego cukru
- 10 dkg świeżych drożdży
- 3 łyżeczki soli morskiej
- 1/2 szklanki oliwy z oliwek
- gruboziarnista sól do posypania
- 2 łyżki świeżego, posiekanego rozmarynu
- oliwa z oliwek do posmarowania form i posmarowania chlebów
- Z drożdży, cukru i ciepłej wody robimy zaczyn. Kiedy zacznie lekko „buzować” dodajemy mąkę, oliwę oraz sól.
- Mieszamy i zagniatamy ciasto, dodając w zależności od gęstości więcej wody lub więcej mąki.
- Ciasto powinno być zagniatane przez 10 minut, aż będzie gładkie i z łatwością będzie odchodziło od ręki i miski.
- Przekładamy do miski posmarowanej oliwą, przykrywamy i odstawiamy na godzinę lub dwie w ciepłe miejsce do wyrośnięcia – powinno podwoić swoją objętość.
- Po wyrośnięciu ciasto należy przekłuwamy, aby wypuścić nadmiar powietrza. Ciasto dzielimy na dwie części, każdą wykładamy na naoliwioną formę i palcami formujemy placki o średnicy 30 cm. Nie powinno używać się wałka. Gotowe placki przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia.
- Wyrośnięte placki lekko ugniatamy palcami, tak aby na powierzchni powstały charakterystyczne wgłębienia. Placki smarujemy oliwą i posypujemy rozmarynem. Ja rozmaryn po posiekaniu mieszam z kilkoma łyżkami oliwy. Robię to zaraz po zagnieceniu ciasta, dzięki temu oliwa przesiąka aromatem rozmarynu, a ten podczas pieczenia nie przypieka się tak mocno.
- Chlebki pieczemy w temperaturze 230 stopni C 20-25 minut. Po upieczeniu wyjmujemy z formy i wykładamy na kratkę do przestudzenia.
- Jeszcze gorące smarujemy ponownie oliwą i posypujemy gruboziarnistą solą – solą można posypać też przed pieczeniem.
Jeden komentarz
uwielbiam foccacia i takie przepisy 🙂