Przygotowanie tych pierniczków było dla mnie wyzwaniem. Prawie 60 sztuk, każdy miał być z imieniem, każdy ozdobiony i osobno zapakowany.
Kilka razy widziałam ciasteczka z drukowanymi napisami, ale jakoś nigdy nie odczułam potrzeby zakupienia takiej „drukarenki”. Teraz przydałaby się, oj przydała. Dowiedziałam się, że w listopadzie można było ją kupić w sklepach Tchibo. Poszłam sprawdzić, ekspedientka poinformowała mnie, że faktycznie sprzedawali coś takiego, ale to było dość dawno. Jednak pani poprosiła, abym chwilę poczekała. Na zapleczu znalazła się drukarenka do ciastek – tego dnia był zwrot ze sprzedaży internetowej…
Potem było wykrawanie, układanie imion, pieczenie, studzenie, zdobienie no i pakowanie… uffff. Efekt był oszałamiający. Warto było…
Przepis z najlepszej ciasteczkowej strony, czyli Moich Wypieków. Nie twardnieją po upieczeniu, więc można zabrać się za ich pieczenie tuż przed wigilią.
SKŁADNIKI:
(porcja na ok. 17 ludków)
- 300 g mąki pszennej
- 100 g mąki żytniej pełnoziarnistej
- 2 duże jajka
- 13 dag cukru pudru
- 10 dag masła, roztopionego
- 10 dag miodu
- 1 łyżka przyprawy do piernika
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- Wszystkie składniki wsypać do naczynia, wymieszać i wyrobić. Ciasto może być klejące, ale nie należy dodawać więcej mąki.
- Ciasto rozwałkować na grubość ok. 4 mm podsypując mąką, tak aby się nie kleiło. Wykrawać pierniczki.
- Piec w temperaturze 180º stopni przez 8 – 10 minut. Studzić na kratce.
- Po wystudzeniu zdobić według upodobań.
2 komentarze
Oj tak, kupowałam też w tym roku stempelki do ciastek. Prawdziwe szaleństwo :)).
Wesołych i smakowitych świąt!
Dziękuję i życzę również samych wspaniałości na stole i w życie.
Pozdrawiam