Kiedy na targu proszę o kilogram śliwek, a pan miło pyta: „Można wrzucić troszkę więcej…?” Nigdy nie odmawiam. Nieraz te trochę to wcale nie trochę – ostatnio zamiast kilograma wróciłam do domu z trzema. Jednak towary sezonowe, są sezonowe – za dwa miesiące będzie można tylko pomarzyć o świeżutkich pachnących sadem owocach.
Kupujcie sezonowe owoce i warzywa, jedzcie je, przetwarzajcie jak się da. Dzisiaj propozycja na pyszny dodatek do chleba w postaci pasty śliwkowo-czekoladowej, taka nutella śliwkowa. Robiłam kilka testów takiego kremu, jednak ten uważam za najlepszy. Ważne żeby zaopatrzyć się w naprawdę dobre i dojrzałe węgierki, pozwoli to na przygotowanie kremu bez cukru i jakichkolwiek dodatków.
SKŁADNIKI:
- 3 kg śliwek węgierek,
- 4 czubate łyżki kakao
- Śliwki opłukać i wydrylować. Można też wrzucić je do garnka w całości i kiedy są już dość mocno rozgotowane wystarczy przetrzeć je przez durszlak.
- Powidła smażyć na wolnym ogniu najlepiej kilka godzin, często mieszając bo lubią się przypalać. Najlepiej wykorzystać do tego czas kiedy gotujemy coś jeszcze, z przerwami (nawet kilkugodzinnymi) kiedy musimy zająć się czymś poza kuchnią.
- Jeśli po dłuższym smażeniu skórki się nie rozgotowały można je przetrzeć przez sito lub zmiksować blenderem.
- Pod koniec smażenia dodać kakao i dokładnie wymieszać.
- Gorące powidła nakładać do wyparzonych słoiczków, zakręcić, odwrócić do góry dnem i odstawić do wystygnięcia.
- Jeśli planujemy przechowywać je dłużej słoiczki należy zapasteryzować.
3 komentarze
też tak mam, gdy idę na Rynek Jeżycki po warzywa i owoce. nigdy nie kończy się na takiej ilości, jaką planowałam, zawsze jest więcej. ale nie ma mowy, by się cokolwiek zmarnowało!
pyszna czeko-śliwka.
pycha:)
Też robiłam śliwkową nutellę i jest pyszna 🙂