Taki krem z topinamburu posmakuje wszystkim. Chociaż mój mąż nie przepada za zupami tego typu, to jednak kiedy w ubiegłym roku uraczyłam go tym musem (klik), a potem jego modyfikacją w postaci zupy pokochał topinamburowe kremy. Ja dostaję ślinotoku na samo wspomnienie.
W wersji ze szparagami jest po prostu boski, z kalafiorem smakuje wybornie. Ostatnia propozycja z młodą kalarepką czeka w kolejce na wpis.
Polecam Wam podobny krem z tych samych składników u Gosi z Trawki Cytrynowej. Ze świetnymi dodatkami, rewelacyjnie podane – tutaj przepis (klik).
SKŁADNIKI:
- 50 dkg topinamburu
- pół niedużego kalafiora
- 1 cebula
- 1 litr bulionu
- 1 szklanka śmietany kremówki
- 2 łyżki klarowanego masła
- sól, płatki chilli do smaku
- Topinambur wyszoruj, obierz. Pokrój na mniejsze kawałki.
- Cebulę obierz i pokrój w kostkę.
- W garnku z grubym dnem rozgrzej masło i zeszklij na nim oprószoną sola cebulę.
- Dodaj topinambur oraz kalafior i zalej bulionem. Gotuj do miękkości warzyw.
- Zmiksuj, dodaj kremówkę i dopraw do smaku. Podgrzej.
Krem z topinamburu możesz podać z grzanki, z chipsem ze startego sera lub samodzielnie bez żadnych dodatków.
2 komentarze
Smacznie 🙂
Bardzo ciekawy przepis 🙂 Chyba nawet wypróbuję. Zawsze obawiałam się robienia kremów z topinamburu, bo kiedyś jadłam i zupełnie mnie nie przekonał. Był po prostu mdły. Myślę, że to kwestia doprawienia oczywiscie 🙂 A tej wersji z kalafiorem spróbuje z przyjemnością :))