Dzisiaj będzie dłużej niż zazwyczaj. Wakacje, trochę więcej czasu na zabawę w kuchni, więc poszalałam odrobinkę. Zazwyczaj kiedy rozkładam się ze stolnicą, to kuchnia zamienia się w zakład produkcyjny. Bo jeśli przygotowuję ciasto, farsz to szkoda zasiadać do robienia pierogów tylko na jeden obiad. Więc niezależnie od farszu przygotowywane są pierogi „na dziś”, „na jutro” i „na kiedyś”. Te ostatnie poklejone i mrożone porcjami też często są na dwa obiady – moi domownicy lubią pierogi. Te dzisiejsze powstały tak trochę z resztek, z tego co zostało i teoretycznie było nie do zagospodarowania. Mój mąż przesadził z zakupem bobu. Chociaż bardzo go wszyscy lubią, tym razem zdecydowanie było go za dużo. Więc taki ugotowany prosił się o przerobienie. Mały przegląd lodówki: troszkę zostawionej fety, kawałeczek wędzonego boczku – tak powstał pierwszy farsz i pyszne pierogi z bobem.
Po ugotowaniu wywaru na zupę, pozostało trochę mięsa – dzięki temu powstał farsz drugi, a przepis już jutro.
SKŁADNIKI NA PIEROGI Z BOBEM:
CIASTO:
- ok. 3 szklanki mąki
- 1-2 szklanki bardzo ciepłej wody
- mąka do podsypywania
- Do mąki dodaj część wody, wyrabiaj ciasto dodając w miarę potrzeby więcej mąki lub wody. Ciasto musi być elastyczne i łatwe do wałkowania. Ja do przygotowania ciasta wykorzystuję robot z hakiem, jest to duże ułatwienie.
- Jeśli chodzi o formowanie pierogów, każdy ma swoją ulubioną, sprawdzoną metodę. Ja rozwałkowuję część ciasta i wycinam foremką koła, sklejam i robię falbankę. O falbanki, a raczej o podaniu sposobu ich formowania prosiło mnie kilka osób, muszę to nadrobić.
- Pierogi Ugotuj w osolonej wodzie, wyjmuj po kilku minutach od wypłynięcia.
FARSZ Z BOBEM, BOCZKIEM WĘDZONYM I FETĄ:
- 2 szklanki ugotowanego bobu
- 75 g surowego wędzonego boczku
- 100 g fety
- sól, pieprz do smaku
- Ugotowany, ciepły bób obierz ze skórek.
- Boczek pokrój w drobną kostkę i podsmaż na chrupiąco.
- Bób rozgnieć widelcem, dodaj rozdrobnioną fetę oraz boczek i wymieszaj. Farsz dopraw.
- Jeśli farsz będzie zbyt suchy dodaj trochę oleju.
2 komentarze
mmmm… zrobiłaś mi smaka na takie rarytasy!
pozdrawiam!
ja też jak zasiadam do robienia pierogów to robię hurtowo 🙂