Zapach suszonych grzybów kojarzy mi się zawsze z moim rodzinnym domem – nie wiem dlaczego – ale jest to jeden z moich ulubionych zapachów kuchennych. Może dlatego, że kiedy za oknem sypie lub pada, zapach ten przypomina o innych porach roku, słonku i o lesie.
No więc taki skrawek jesiennego lasu zagościł u nas na stole.
SKŁADNIKI:
- porcja mięsa z kością
- porcja włoszczyzny
- 2 szklanki suszonych grzybów podgrzybki i prawdziwki)
- 1/4 szklanki śmietany
- 1 płaska łyżeczka mąki
- sól, pieprz
- Grzyby dokładnie wypłukać, namoczyć w gorącej wodzie, zostawić na godzinę.
- Z mięsa i włoszczyzny ugotować wywar. Wyjąć mięso, dodać grzyby, gotować wszystko razem do miękkości grzybów. Lekko ostudzić i zmiksować.
- Zupę doprawić i zabielić mąką ze śmietaną (należy pamiętać o hartowaniu).
Podałam ją z domowym makaronem, zamiast makaronu można podać grzanki lub groszek ptysiowy.