Jajka to nieodzowny element wielkanocnego stołu. Podstawą są przepięknie zdobione pisanki czy kraszanki, bez których trudno wyobrazić sobie zbliżające się święta. Malowanie jaj jest tradycją stosowaną od starożytności i obecne jest w różnych kulturach. W chrześcijaństwie wiąże się ze zmartwychwstaniem Chrystusa i symbolizuje nadzieję na zbawienie oraz życie wieczne. Tak jak podczas wspólnej kolacji wigilijnej łamiemy się opłatkiem, tak śniadanie wielkanocne rozpoczynamy od modlitwy i wzajemnych życzeń, którym towarzyszy dzielenie się jajkiem.
Jajka faszerowane będą ciekawym urozmaiceniem tradycyjnych, gotowanych na twardo jaj. Przepis ten zaczerpnęłam z książki „Kuchnia polska regionalna – Mazowsze, Kurpie, Podlasie i inne centralne regiony”, ale podobny przepis znajdziecie zarówno u Marii Disslowej w „Jak gotować” oraz w „Kucharce szlacheckiej” Marii Marciszewskiej. Marciszewska proponuje faszerować jaja gęsie, kacze lub indycze i potem zapiekać w piekarniku.
SKŁADNIKI NA JAJKA FASZEROWANE:
- 7 jaj
- 1 łyżka masła lub margaryny Palma z Kruszwicy
- ½ małej bułki
- 4 łyżki mleka
- 1 łyżka posiekanego koperku
- 1 łyżka posiekanego szczypiorku
- 2-3 łyżki bułki tartej
- sól, pieprz
- olej Kujawski z pierwszego tłoczenia do smażenia
PRZYGOTOWANIE:
- Ugotować na twardo 6 jajek – nie obierać ze skorupek, następnie ostrym nożem przekroić jajka na pół.
- Delikatnie, tak aby nie uszkodzić skorupki, wybrać jajko. Proponuję ugotować więcej jajek – niektóre lubią popękać. Te ze zniszczoną skorupką będzie można wykorzystać do przygotowania dowolnej sałatki.
- Bułkę namoczyć w mleku, odcisnąć, następnie razem z jajkami przepuścić przez maszynkę. Dodać surowe jajko, margarynę, koperek oraz szczypiorek. Wymieszać i doprawić – masa powinna mieć wyrazisty smak, więc nie należy oszczędzać soli i pieprzu.
- Masą napełniać skorupki, lekko docisnąć, na koniec posypać tartą bułką.
- Kłaść farszem dół na rozgrzany olej, smażyć do zrumienienia.
- Można podawać na ciepło i na zimno.
Przepis powstał do projektu e-book wielkanocny przy współpracy z serwisem zpierwszegotloczenia.pl oraz ZT Kruszwica.
Jeden komentarz
to jest nieco dziwne: przeglądam Pani stronę i widzę, że sama Pani robi chleb, kiełbasę, bo to, co sprzedają w sklepie tylko z nazwy przypomina rzeczone produkty, a tutaj widzę w przepisie margarynę Palmę z Kruszwicy… Czy blogerzy kulinarni nie mają żadnych oporów przed sponsorowaniem? To wprowadza jednak niejaki zamęt w kwestii Pani wiarygodności i poglądów.
Pozdrawiam.