PODPŁOMYKI Z CIASTA PIEROGOWEGO

Podpłomyki

Podpłomyki w tej wersji przygotowywane były „przy okazji”. We wczorajszym poście pisałam o niespodziance z ciasta pierogowego. Taki kolejny smakołyk z dzieciństwa – niby nic – bo tylko mąka i woda, ale jakże cudowny smak.

Uwielbiam pierogi. Właśnie z takiego ciasta przygotowywaliśmy podpłomyki.

Jako dzieci czekaliśmy z niecierpliwością na zakończenie lepienia pierogów z cichą nadzieją, że ciasta zostanie na tyle dużo, żeby można było upiec ulubione placuszki. Muszę się teraz przyznać – gdy obawiałam się, że proporcje nadzienie-ciasto nie wyglądają korzystnie – nieraz zdarzyło mi się podjeść porządną porcję farszu gdy nikt nie patrzył.

Pieczone bez tłuszczu cieniutko rozwałkowane placki. W moim rodzinnym domu piekliśmy je na płycie pieca na którym gotowało się posiłki. Opalany drewnem lub węglem. W nowoczesnych kuchniach płytę pieca opalanego węglem z powodzeniem zastąpi patelnia, można też podpiec je w piekarniku.

SKŁADNIKI NA PODPŁOMYKI:

  • mąka (zwykła pszenna lub pszenna pełnoziarnista)
  • gorąca woda
  • sól do smaku

PRZYGOTOWANIE:

  1. Mąkę zalej w miarę gorącą wodą (tak żeby nie poparzyć rąk) dzięki temu ciasto jest elastyczne. Ciasto dokładnie wyrób dodając w zależności od potrzeby mąkę lub wodę.
  2. Ciasto uformuj w kulę, przykryj ściereczką.
  3. Z ciasta odrywaj niewielkie kawałki i wałkuj cienko, formując placuszki.
  4. Kładź na rozgrzaną patelnię i piecz na złoty kolor z obu stron.
  5. Możesz przed pieczeniem lub przed podaniem posypać lekko solą.

Zobacz także...

12 komentarzy

  1. My jemy je tak po prostu z solą, ale myślę że można je podać np z dżemem. Zaraz po upieczeniu są one kruche i chrupiące, potem miękną.

    1. stosunek wody do mąki to ok. 1:3, ale jest to bardzo zależne od wilgotności mąki, tak jak napisałam w poście w zależności od gęstości należy dodać więcej wody lub więcej mąki.
      Pozdrawiam

  2. Kiedyś z nudów coś takiego zrobiłem i muszę powiedzieć. że bardzo mi posmakowało. Wolę to od 'tradycyjnego'. sklepowego chleba. Kamil.

Zostaw komentarz